top of page

Wspomnienia

Z całego serca dziękuję Panu Doktorowi, dzięki któremu moje życie toczy się dalej, bo gdyby nie on to nie wiadomo co dziś by było ze mną. Urodziłam 2 dzieci, gdy zachorowały zawsze dzwoniłam i nigdy nie odmówił przyjęcia. Od razu kazał przyjechać, nigdy nie miał problemu, zawsze pomógł. Takiego lekarza już nie znajdziemy, o dobrym sercu, brakuje nam go 😓😓

Angelika Furman, Brzeźno

24 maja 2022

Pan doktor był wspaniałym człowiekiem lekarzem z powołania z sercem na dłoni. Zawsze pomocny i skuteczny o każdej porze dnia czy nocy .Sama korzystałam z tej pomocy w chorobie moich dzieci i jestem ogromnie wdzięczna. Na zawsze pozostanie w mej pamięci jako cudowny, bezinteresowny człowiek o wielkim sercu.

Beata Piechota, Lubasz

24 maja 2022

Ratował nasze dzieci o każdej porze dnia; zawsze gotowy do udzielenia pomocy.

Bronisława i Roman Bobińscy, Czarnków

31 lipca 2022

Cudowny Człowiek dzięki któremu żyję ❤️

Ela Zatoka, Czarnków

30 lipca 2022

Pan Doktor Ryszard Surma nigdy nie odmówił przyjęcia małego pacjenta. O każdej porze dnia, a nawet nocy był do dyspozycji chorego dziecka. Do Doktora można było przyjść w najbardziej dramatycznych, bezradnych momentach. Dzisiaj brakuje takich Lekarzy. Mali pacjenci Szamotuł mieli ogromne szczęście mając Doktora Ryszarda Surmę. Cześć Jego Pamięci 🍀💐

Elżbieta Dobak, Szamotuły

23 maja 2022

To prawda, wspaniały lekarz z powołania. Potrafił zająć się pacjentem jak ojciec. Nawet bez rtg potrafił wychwycić problem z kręgosłupem, a leczenie było skuteczne. Przyjmował za dosłownie co łaska, bez limitu czasu. Zasłużył sobie na patronat zdecydowanie.

Ewa Bąk, Gębice

30 lipca 2022

Doktor Ryszard Surma uratował mi życie jak byłem mały. Strasznie źle się czułem, nie pamiętam dokładnie co to były za objawy. Całe szczęście, że rodzice wiedzieli o tym wspaniałym lekarzu, który przyjął nas o północy. Po wizycie powiedział dobrze że przyjechaliście. Dzięki pomocy doktora Surmy przeżyłem. Moje życie w tamtych chwilach było zagrożone.

Gracjan Sobota, Lubasz

30 lipca 2022

Nasze pierwsze spotkanie miało miejsce na nocnym dyżurze. Kiedy o czwartej nad ranem otwierasz oczy i widzisz lekarza przy łóżku swojego dziecka w państwowym szpitalu to nie dowierzasz. A kiedy mówi do ciebie abyś odpoczął, bo on będzie czuwał zastanawiasz się czy to aby nie sen.
Drugie miało miejsce w Wigilię 2010 roku na izbie przyjęć. To nie był przypadek. Doktor Surma często brał dyżury w takie dni, aby inni lekarze mogli spędzić czas z rodziną. Rozmowa o konieczności wykonania zastrzyku z 4 letnim dzieckiem będzie jedną z tych rzeczy, którą z pewnością nie zapomnimy do końca życia.
W 2011 roku zostaliśmy najbliższymi sąsiadami Doktora na Sezamkowej w Szamotułach. Doktor Surma był już wtedy na emeryturze, ale mimo to mali pacjenci wraz z rodzicami pojawiali się w domowym gabinecie codziennie. W weekendy zwłaszcza, bo w przychodniach na próżno wtedy szukać pomocy. Nie było wyznaczonych godzin, Doktor przyjmował od rana do wieczora. Zdarzało się, że pacjenci czekali na klatce schodowej, bo w niewielkiej poczekalni zwyczajnie się nie mieścili. W międzyczasie dzwonił telefon z prośbą o poradę lub z informacją o stanie zdrowia. Wielokrotnie próbowaliśmy zaprosić Doktora na kawę i chwilę wytchnienia. Wtedy ściszonym głosem mówił o konieczności pomocy pacjentom i o przysiędze Hipokratesa. Jeśli nas sporadycznie o coś prosił to tylko o wykupienie leków dla innych pacjentów. A zdarzało się, że koszt ich zakupu pokrywał z własnych środków.
Postawa Doktora Surmy zdecydowanie wykraczała poza zwyczajowe ramy dobrze wykonanej pracy. To była prawdziwa misja. I choć nigdy nie oczekiwał wdzięczności, a tym bardziej wynoszenia na piedestały to codziennie niesiona pomoc i tytaniczne poświęcenie dzień w dzień wykuwały Doktorowi pomnik. I to dużo ważniejszy niż taki z brązu czy betonu, bo zbudowany z wdzięczności tysięcy osób, którym ratował życie i zdrowie poświęcając własne. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci i naszych sercach.

Izabela, Piotr, Maciej, Marcin Mańczak / Szamotuły

6 kwietnia 2022

Znając Czarnkowian, odwiedzając ich domy np. podczas "kolędy" często słyszałem bardzo pozytywne opinie o dr Surmie. Mówiono miał czas dla pacjenta, omawiał jednostkę chorobową, pokazywał ewentualne zagrożenia. Wytwarzał atmosferę troski o pacjenta. Spotkałem Go kilka razy, także kiedy w szpitalu był Jego ojciec i udzielałem ojcu sakramentu namaszczenia chorych.

Jan Chrzanowski, Wojnowice

30 lipca 2022

Mieliśmy spore problemy z córką. Sporo kartotek u lekarza pediatry, ciągle słyszeliśmy alergia. Pani alergolog rozłożyła ręce, nie wiedziała już jak pomóc. Udaliśmy się więc do Pana Doktora Surmy, nie wierzyłam już, że ktoś nam pomoże i udało się. Pamiętam jak dzień po wizycie o godzinie 6 rano Pan Doktor zadzwonił do nas i spytał jak córka się czuje, i że w nocy wpadł na jeszcze jeden pomysł co można by jeszcze zrobić żeby córce pomóc. To był bardzo dobry Lekarz i cudowny człowiek!

Karolina K., Czarnków

24 maja 2022

Najlepszy lekarz, który zawsze pomagał nie tylko dzieciom, ale i dorosłym. Serce ogromne, nigdy nie brał pieniędzy, sam biednym wykupywał lekarstwa jak wiedział, że kogoś nie stać. Odbierał telefony nawet w nocy. Drugiego takiego nie ma i nie będzie.

Anna Walotek, Szamotuły

25 sierpnia 2023

Doktor o złotym sercu, nigdy nie odmówił pomocy swoim małym pacjentom. Wielki Człowiek.

Bernadeta Nawrot, Rosko

24 maja 2022

Doktor Ryszard Surma to anioł w ludzkiej postaci, pełen empatii, miłości do chorych dzieci. Mojej św. pamięci córeczce, dzięki swojej wiedzy oraz pełnej dobroci i ciepła w każdej chwili doby, kiedy wieźliśmy, czy też jak przebywała na oddziale pediatrii czarnkowskiego szpitala, darował 36 lat życia, ponieważ niejednokrotnie była prawie po drugiej stronie życia. Myślę, że razem są w lepszym życiu, a pan Ryszard Surma dr Judym moich czasów jest wśród aniołów, których kiedyś też leczył. Panie Doktorze do końca mojego życia będę pamiętała ten sposób jaki miał Pan pełnego ciepła i delikatnego głosu, którym zawsze się Pan zwracał do mojej córeczki. Był Pan jedynym lekarzem na widok którego moja Paulinka się uśmiechała, mimo iż była maleńkim dzieckiem. DZIĘKUJĘ PANIE DOKTORZE RYSZARDZIE SURMA 💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐💐

Dorota Zaworska, Chodzież / Czarnków

27 sierpnia 2023

Dziękuję za tą myśl i wszystko co z nią związane - za drogowskaz życia i
ideę do pielęgnowania własnej duszy z kimś, a nie w pojedynkę :)

Eliza Ż., Pobiedziska

25 czerwca 2023

Mój syn chorował od urodzenia, gdy ukończył rok dostał się pod opiekę Dr Surmy. Dr zawsze wiedział jak mu pomóc choć syn był trudnym przypadkiem i chorował przewlekle. Zdarzało nam się dzwonić do niego w nocy gdyż jak syn dostał gorączkę nie szło jej zbić, bez wahania przyjeżdżał podał zastrzyk i gorączka spadała. Zawsze jak był w pobliżu nas u jakiegoś dziecka musiał wejść do nas tylko po to aby zobaczyć jak czuję się Adaś tak po prostu sam z siebie. Pamiętam sytuację gdy syn zaczął chodzić do zerówki odebrałam go ze szkoły i kaszlał. Był to początek poważnej i szybko rozwijającej się choroby. Zadzwoniłam do Dr Surmy, który przyjechał na wizytę domową. Reakcja była natychmiastowa- szpital; liczy się każda minuta. I co zrobił Dr Surma? Zawiózł nas swoim skromnym autem Tico, bo takie miał, do szpitala od razu na oddział, gdzie najpierw udzielił pomocy synowi, zastosował leczenie, a potem dopiero było wypisywanie dokumentów przyjęcie dziecka. Kochani i wiecie co? Ten wspaniały człowiek miał żal i pretensję do siebie o to, że nie wjechał na podwórko z tyłu budynku lecz stanął koło "Bajbusa" i trzeba było iść z tym chorym dzieckiem tak daleko. Bardzo to przeżywał, że jak coś się stanie to będzie jego wina. Takim był człowiekiem, a przecież to nie było jego obowiązkiem wieźć Adasia do szpitala bo przecież były karetki! Ale on wiedział, że pomoc jest szybko potrzebna i nie chciał czekać był z synem tak długo jak było trzeba i chwała mu za to. Dziś syn ma 21 lat i choć nadal choruje to najgorszy czas ma za sobą i tylko dzięki Dr Surmie żyje. Takiego lekarza już nie będzie jak on, nigdy nie wziął grosza za leczenie. Był to święty człowiek i prawdziwy lekarz.

Elżbieta Włodarczyk, Szamotuły

23 maja 2022

Doktor Surma leczył mnie, moje rodzeństwo i moje dzieci - nie poznałam w swoim życiu drugiego takiego lekarza - tak absolutnie oddanego pacjentom z tak minimalistycznym podejściem do życia. Zawsze - o każdej godzinie dnia i nocy był dostępny dla swoich pacjentów - ograniczenia czasowe dla Niego nie istniały. Przekonałam się o tym wielokrotnie, nigdy nie odmawiał pomocy i nie stawiał warunków. W Jego domu dominowały książki - uderzała prostota i minimalna ilość sprzętów, a przed domem - zwykle - kolejka czekających na swoją kolej pacjentów. Kiedy odszedł zachwiało się moje poczucie bezpieczeństwa ❤️

Gabriela Szmyt, Poznań

24 maja 2022

Jak byłam mała to rodzice mnie wozili do lekarza Ryszarda bo nikt nie wiedział co mi jest. A Pan doktor zawsze wiedział co ci dolega. Ten człowiek zawsze zostanie w pamięci, bo już takiego lekarza nie ma. Tylko zostały wspaniałe wspomnienia.

Grażyna Furman, Lubasz

25 maja 2022

Gdy byłem dzieckiem doktor zawitał do naszego domu dwa razy gdy zmagałem się z gorączką 40 stopni... Pamiętam to jak dzisiaj jaki spokój i dobro od niego biło❤️ Prawdziwy lekarz jakich już nie ma i nie będzie, a szkoda🙁 Odnawiają rynek w Szamotułach więc jakiś pomnik lub tablica była by pięknym uwiecznieniem jego życia i troski o pacjentów.

Jacek, Szamotuły

25 maja 2022

Kiedy dziecko rozchoruje się w weekend pierwsza myśl kto pomoże... Dr Surma był jedynym lekarzem, który nigdy nie odmówił pomocy dziecku. Tak też w naszym przypadku kiedy córka od godzin nocnych wymiotowała i żaden lek nie pomagał... Ostatnia nadzieja to Dr Surma. Telefon i przyjęci bez problemu. Osłuchał córkę i myśli, po czym informuje mnie, że położyłby do szpitala😔 Załamana. Ale... Po chwili namysłu stwierdził, że poda jej coś i jeśli to nie pomoże to wtedy pomyślimy o szpitalu. Faktycznie córka dostała jakiś lek w zastrzyku żeby zaczął natychmiast działać i jak ręką odjął.... To był wspaniały człowiek i lekarz.

Justyna, Szamotuły

9 lipca 2022

Lekarz o bardzo dobrym SERCU❤️ Wizyta u Pana doktora zawsze kończyła się powodzeniem. Nie zapomnę tego jak co wizytę kupowałam mu makrele wędzoną. Pan doktor musiał ją bardzo lubić. Do dzisiaj to wspominam bardzo miło. Bardzo nam brakuje takiego wspaniałego lekarza. Niech spoczywa w pokoju 😢

Malwina Czekała, Połajewo

24 maja 2022

bottom of page