Wspomnienia
Był to rok 1975, nasz syn zachorował. Pierwsza wizyta w przychodni dla dzieci- diagnoza przeziębienie, miał podawane zastrzyki. Jednak rozpoznanie nie było trafione- stan syna się nie poprawiał, a wręcz pogorszył. Musieliśmy wezwać pogotowie, na szczęście przyjechał Doktor Surma. Badanie, rozpoznanie wady u syna i natychmiastowy transport do szpitala specjalistycznego w Poznaniu. Przez cały czas leczenia interesował się jego stanem zdrowia. Dzięki Jego zasłudze syn żyje. Wielokrotnie leczył nasze dzieci i wnuki bez żadnej zapłaty. Wspaniały człowiek i lekarz.
Mariola Bloch, Brzeźno
30 lipca 2022
U doktora Surmy byłam aż raz z córką, pomógł nam od razu. Nie chciał nic w podzięce za kontrolę stanu zdrowia dziecka. Z czystym sumieniem mogę rzecz, że brakuje takiego lekarza, jakim był Pan Ryszard. Jego bezinteresowna pomoc i ta życzliwość ... Wielu lekarzy powinno brać z niego przykład. Mam nadzieję, że po drugiej stronie jest mu dobrze.
Martyna, Szamotuły
23 maja 2022
Dobro, pokora, uprzejmość, uczynność, mądrość, kompetencja, bardzo dobry Lekarz. Kochał Dzieci i szanował Ludzi. To Człowiek, który w pełni zasługuje na Patrona Szpitala Powiatowego w Czarnkowie- dobro zatriumfowało.
Ryszard Kosicki, Czarnków
14 kwietnia 2023
Najlepszy lekarz na jakiego natrafiłam na swojej życiowej drodze.
Ogromna wiedza medyczna w połączeniu z pełnym poświęceniem dla pacjentów oraz wielkim powołaniem do wykonywanego zawodu lekarza.
Leczenie ludzi było całym życiem Pana Surmy.
Na zawsze w mojej pamięci.
Anna Kolat, Szamotuły
19 marca 2022
W podstawówce zachorowałam na zapalenie opon mózgowych. Z różnych względów nie trafiłam wtedy do szpitala. Doktor Surma odwiedzał mnie codziennie w domu – badał, robił zastrzyki, pytał o samopoczucie, a wieczorami dzwonił do rodziców, by upewnić się, czy mój stan się nie pogorszył. Wtedy wydawało mi się to rzeczą normalną, oczywistą. Dopiero, gdy dorosłam doceniłam Jego troskę i opiekę. Dziś bardzo brakuje mi samej świadomości tego, że On jest – że mogłabym zwrócić się do Niego z prośbą o pomoc. Bo przecież leczył nie tylko dzieci. W dobie teleporad i trudności z dodzwonieniem się do przychodni lekarskiej trudno wyobrazić sobie, że taka osoba – taki lekarz istniał naprawdę. Miałam szczęście, że Go poznałam i nigdy Go nie zapomnę.
Magdalena Nowak, Szamotuły
18 marca 2022
Był człowiekiem pełnym dobra, ale to dobro biło przede wszystkim z Jego czynów. Dziś nie sposób dostrzec, że odstawał od systemu służby zdrowia. Jego gabinet nie był czynny „od – do”, nigdy nie brakowało w nim numerków, bo przyjmował każdego, a potem dzwonił pytając: czy już lepiej? Jak czuje się dziecko? Dla nas – rodziców był ogromnym wsparciem. Nigdy wcześniej i nigdy później nie spotkałem drugiego takiego lekarza i drugiego takiego człowieka.
Ryszard, Szamotuły
18 marca 2022
Doktor Surma potrafił zadzwonić do mnie o 2:00 w nocy i spytać jak czuje się syn. Wiedział, że ja nie śpię i czuwam, a doktor szukał, co może być przyczyną dolegliwości. Kochany człowiek.
Kiedyś powiedział: Panie Jacku, syn ma wirusa i jedno z rodziców zachoruje też. Spytałem: dlaczego jedno i które z nas? Spojrzał na mnie i powiedział: po prostu tak będzie.
Na zawsze w sercu pozostanie, na zawsze w pamięci doktor Ryszard.
Jacek, Szamotuły
23 maja 2022
Pan doktor Ryszard Surma był bardzo dobrym lekarzem z powołania, o wielkim sercu. Dużo moim dzieciom pomógł.
Natalia Bogała, Szamotuły
23 maja 2022
Znając Czarnkowian, odwiedzając ich domy np. podczas "kolędy" często słyszałem bardzo pozytywne opinie o dr Surmie. Mówiono miał czas dla pacjenta, omawiał jednostkę chorobową, pokazywał ewentualne zagrożenia. Wytwarzał atmosferę troski o pacjenta. Spotkałem Go kilka razy, także kiedy w szpitalu był Jego ojciec i udzielałem ojcu sakramentu namaszczenia chorych.
Jan Chrzanowski, Wojnowice
30 lipca 2022
Mieliśmy spore problemy z córką. Sporo kartotek u lekarza pediatry, ciągle słyszeliśmy alergia. Pani alergolog rozłożyła ręce, nie wiedziała już jak pomóc. Udaliśmy się więc do Pana Doktora Surmy, nie wierzyłam już, że ktoś nam pomoże i udało się. Pamiętam jak dzień po wizycie o godzinie 6 rano Pan Doktor zadzwonił do nas i spytał jak córka się czuje, i że w nocy wpadł na jeszcze jeden pomysł co można by jeszcze zrobić żeby córce pomóc. To był bardzo dobry Lekarz i cudowny człowiek!
Karolina K., Czarnków
24 maja 2022
Pamiętam doktora Surmę jako człowieka o cierpliwości i łagodnym usposobieniu. Nigdy jako dziecko nie bałam się wizyt lekarskich właśnie ze względu na wrażliwość i ciepło doktora. Mam o nim bardzo dobre wspomnienia 🤗🤗🤗
Marta Włodarczyk, Szamotuły
23 maja 2022
W dniu dzisiejszym mogę bardzo podziękować p. Ryszardowi Surmie za to, że w 1993 roku od mojego urodzenia wykrył u mnie problem z nerkami. Przez 14 lat leczył mnie na kłębuszkowe zapalenie nerek. W dniu dzisiejszym jestem całkowicie zdrową dorosłą kobietą. Lekarz z powołania, któremu mogę podziękować za to, że mnie wyleczył i mogę cieszyć się za to że żyję i jestem zdrowa. Najlepszy pediatra dziecięcy jakiego znałam. Jeszcze raz dziękuję.
Monika Banaszak, Szamotuły
10 kwietnia 2023
Doktor Surma oczywiście leczył nasze dzieci. Zawsze miło wspominamy spotkania z człowiekiem, który z pomocy innym zrobił dzieło odznaczające się najwyższym humanizmem i etyką.
Niech Wszechmocny Bóg mu to wszystko wynagrodzi.
Sławomir i Barbara Luter, Szamotuły
24 maja 2022
Jego atrybutem była wielka, czarna skórzana torba, z którą przyjeżdżał na wizyty domowe. Gdy byłam dzieckiem wyobrażałam sobie, że mieści się w niej cały Jego dom, choć wyciągał z niej tylko stetoskop, wieczne pióro i bloczek z drukami do recept. To chyba pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi na myśl, gdy pomyślę o doktorze. A ileż to razy z dziećmi pukałam do drzwi Jego domu wieczorami, gdy jako młoda mama nie wiedziałam co robić, kiedy bez przyczyny dzieci dostawały gorączki i konwulsji? Nigdy nie odmawiał pomocy, nigdy nie oczekiwał zapłaty i nigdy też na nic nie narzekał. On po prostu był zawsze.
Anna Talaga, Szamotuły
23 marca 2022
Doktor Surma leczył mnie i moje dzieci. Zapamiętam Go jako człowieka w pełni oddanego swojej pracy, którą uważał za życiową misję. Gdy w dzieciństwie zachorowałam na świnkę i byłam przerażona, że zamiast do gabinetu lekarskiego trafiłam do izolatki w starej poradni na ulicy Dworcowej, a na dodatek nie rozumiałam dlaczego mam tak opuchniętą buzię, co strasznie mi dokuczało, powiedział wtedy, że przez pewien czas będzie mi towarzyszyć takie małe zwierzątko – świnka właśnie. Mówił to w sposób tak naturalny, spokojny i zabawny jednocześnie, że później nazywałam Go Panem Prosiaczkiem. Nie uśmiechał się często, ale ja najbardziej zapamiętałam ten Jego uśmiech z izolatki.
Małgorzata, Szamotuły
18 marca 2022
Nie wiem, czy to czysty przypadek, ale było tak, że moje dzieci przeważnie chorowały w weekendy lub w święta. Po śmierci doktora zastanawiałem się dlaczego tak było. Odpowiedź na to pytanie była prosta. Po to, żeby przenieść się w czasie. Po to, żeby zobaczyć, że człowieka nie leczy się papierkami, zbędną biurokracją, nawet nie lekami, ale sercem. Wreszcie po to, żeby poznać anioła. Bo doktor Surma był aniołem. Anielskie spojrzenie, anielska cierpliwość, anielska empatia, anielskie serce. Nigdy nie zapomnę, jak było mi głupio i jak czułem się niezręcznie, gdy doktor brał za świąteczną wizytę 10 zł. Brał, bo jak kiedyś powiedział, kazano pewnie mu prowadzić jakąś ewidencję i płacić podatki. Nigdy nie zapomnę, gdy doktor mówił na kolejnej wizycie: "....przecież płacił Pan ostatnio". Wreszcie, nigdy nie zapomnę, jaki był szczęśliwy, gdy zamiast opłaty za wizytę mógł w zamian zlecić np. przekazanie recepty któremuś z jego pacjentów, wysłanie listu lub wykupienie leków.
Wiem, że życzliwy uśmiech Pana Doktora pozostanie mi na zawsze w pamięci. Dziękuję Doktorze za przywrócenie wiary w człowieka...
Jacek Kurowski, Wronki
23 maja 2022
Prawdziwy lekarz o złotym sercu, na zawsze w Naszej Pamięci ♥️
Milena Drozd, Chlewiska
23 maja 2022
Gdy byłem dzieckiem doktor zawitał do naszego domu dwa razy gdy zmagałem się z gorączką 40 stopni... Pamiętam to jak dzisiaj jaki spokój i dobro od niego biło❤️ Prawdziwy lekarz jakich już nie ma i nie będzie, a szkoda🙁 Odnawiają rynek w Szamotułach więc jakiś pomnik lub tablica była by pięknym uwiecznieniem jego życia i troski o pacjentów.
Jacek, Szamotuły
25 maja 2022
Kiedy dziecko rozchoruje się w weekend pierwsza myśl kto pomoże... Dr Surma był jedynym lekarzem, który nigdy nie odmówił pomocy dziecku. Tak też w naszym przypadku kiedy córka od godzin nocnych wymiotowała i żaden lek nie pomagał... Ostatnia nadzieja to Dr Surma. Telefon i przyjęci bez problemu. Osłuchał córkę i myśli, po czym informuje mnie, że położyłby do szpitala😔 Załamana. Ale... Po chwili namysłu stwierdził, że poda jej coś i jeśli to nie pomoże to wtedy pomyślimy o szpitalu. Faktycznie córka dostała jakiś lek w zastrzyku żeby zaczął natychmiast działać i jak ręką odjął.... To był wspaniały człowiek i lekarz.
Justyna, Szamotuły
9 lipca 2022
Lekarz o bardzo dobrym SERCU❤️ Wizyta u Pana doktora zawsze kończyła się powodzeniem. Nie zapomnę tego jak co wizytę kupowałam mu makrele wędzoną. Pan doktor musiał ją bardzo lubić. Do dzisiaj to wspominam bardzo miło. Bardzo nam brakuje takiego wspaniałego lekarza. Niech spoczywa w pokoju 😢